Od czego by tu zacząć. Chciałabym się przedstawić, ale podejrzewam, że dla Was – czyli moich czytelników bardziej ciekawe będzie poznać mnie w biegu, czyli po konkretach.
Zaczyna, a raczej od pewnego czasu jestem już w trakcie przedsięwzięcia pod nazwą „pled w kwadraty”. Jedną z moich cech jest chorobliwa wręcz niechęć do marnowania czegokolwiek. Może to początek czegoś większego, ale nie daję się.
W każdym razie stare, niepotrzebne swetry mają szansę na drugie życie. To żaden wielki projekt, ale dziergam już te kwadraty już od jakiegoś roku. Zwykłe kwadraty zrobione na drutach, które połączę na koniec szydełkowym ściegiem. Kwadraty w kolorystyce czerwono-zbliżonej. Mam w tej chwili 55 kwadratów, i myślę, że potrzebuję jeszcze drugie tyle.